W roku 2007 wiedeńska centrala gestapo rozszerzyła zakres swoich zainteresowań również na „homofobię”, to znaczy – wszelkie objawy sprzeciwu wobec sodomitów i gomorytów i w związku z tym zmieniła nazwę na Agencję Praw Podstawowych.
Wprawdzie generalnie nasz nieszczęśliwy kraj dobrze nie wygląda – właśnie jak przystało na kraj nieszczęśliwy – ale nawet w najczarniejszym tunelu, nawet u Murzyna – powiedzmy – w żołądku, albo i dalszym odcinku przewodu pokarmowego – zawsze może ukazać się jakieś światełko. Toteż i w naszym nieszczęśliwym kraju dynamicznie rozwija się tolerancja. Ach, co ja mówię! Jakie tam znowu „dynamicznie”! Tolerancja idzie przez nasz nieszczęśliwy kraj jak tornado! Jeszcze nie ucichły echa Marszu Niepodległości, który dzięki podstępowi zastosowanemu przez policyjnych strategosów został skierowany może nie na manowce – ale na inną trasę, w następstwie czego czciciele panny Kazimiery Szczukówny i redaktora Mikołaja nomen omen Lizuta, ochraniani przez golędziniaków mogli świętować udaną obronę ulicy Marszałkowskiej, którą najwyraźniej powierzyła im Hana Gronkiewicz-Waltzowa – a więc – triumf tolerancji nad znienawidzonymi narodowymi katolikami – kiedy media przyniosły skrzydlata wieść, że w Teatrze Żydowskim odbyła się uroczystość wręczenia medali „zasłużonym dla tolerancji”. Zasługi dla tolerancji musiały być oceniane według kryterium nacjonalistycznego, albo, jak kto woli – rasowego, bo wśród wyróżnionych bodaj tylko przewielebny ksiądz Adam Boniecki reprezentował mniej wartościowy naród tubylczy – ale pewnie i on, z powodu swego męczeństwa, już wkrótce zostanie Żydem honoris causa, co w ramach obrzędowości świeckiej (młodsi mogą nie pamiętać, tedy przypominam, że przy KC PZPR istniał Wydział Ceremoniału i Obrzędowości Świeckiej, w którym rozmaici młodzi ubowniczkowie wymyślali ceremonie, np. nadania „dowodziku osobistego”, a wcześniej – imienia, - wśród których preferowane były takie, jak „Traktor”, czy „Rewkom”, a z żeńskich – „Lenina” lub „Stalina”) - już wkrótce stanie się odpowiednikiem beatyfikacji. Ale nie to jest ważne, bo znacznie ważniejszy jest awans Teatru Żydowskiego. Dotychczas swoje szmoncesy produkowało tam rodzinne przedsiębiorstwo państwa Szurmiejów, przez zawistników posądzane o kryptogojostwo – no a teraz Teatr ten staje się nastajaszczym Maison de Tolerance - co będzie wymagało przedstawienia Talii przez kierownictwo nowego zakresu obowiązków. Bo trzeba Wam wiedzieć, drodzy Czytelnicy, że w przedrewolucyjnej Francji pod eufemistyczną nazwą Maisons de Tolerance ukrywały się domy publiczne. Tak tak – historia tolerancji obfituje również w takie wstydliwe zakątki.
Tymczasem policja, zamiast śmiało i odważnie świętować triumf tolerancji, do którego przecież nie tylko walnie się przyczynila, ale – powiedzmy sobie szczerze – go zorganizowała – kryguje się przez opinią publiczną, że to niby nie jest „po żadnej stronie” – jeśli oczywiście nie liczyć strony praworządności, której – jak wiadomo - w naszym demokratycznym państwie prawnym wszyscy bez wyjątku – a już policja – to specjalnie – strzegą niczym źrenicy oka a nawet bardziej - niczym prezydent Komorowski godności narodowej. Jakże jednak może nie być po żadnej stronie, skoro jest – i to od dawna – po stronie jedynie słusznej – dzięki czemu lepiej możemy zrozumieć jej zachowanie nie tylko w dniu 11 listopada, ale również wcześnie, a także będziemy rozumieli później, kiedy na rozkaz strategicznych partnerów oraz starszych i mądrzejszych, Siły Wyższe podkręcą śrubę naszemu mniej wartościowemu narodowi tubylczemu. Któż będzie egzekwował te „surowe prawa stanu nadzwyczajnego”, czy nawet – „stanu wojennego”, jeśli nie policja? Zadaniem policji jest bowiem „servir”, to znaczy – służyć – ale oczywiście – nie byle komu, tylko temu, komu akurat trzeba. No a komu akurat trzeba?
Żeby odpowiedzieć na to pytanie, musimy przypomnieć, że nasz nieszczęśliwy kraj został przyłączony do Unii Europejskiej 1 maja 2004 roku. W tym czasie jedną z agend UE było wiedeńskie Centrum Monitorowania Antysemityzmu i Ksenofobii – rodzaj paneuropejskiego gestapo, które monitoruje mniej wartościowe europejskiej narody, czy nie ulegają aby sprośnym błędom Niebu obrzydłym, to znaczy – nie sprzeciwiają się starszym i mądrzejszym. W roku 2007 wiedeńska centrala gestapo rozszerzyła zakres swoich zainteresowań również na „homofobię”, to znaczy – wszelkie objawy sprzeciwu wobec sodomitów i gomorytów i w związku z tym zmieniła nazwę na Agencję Praw Podstawowych. Z tą Agencją w poszczególnych krajach współpracują kolaboranci, rekrutowani na zasadzie przetargu na usługi delatorskie. Jeśli chodzi o nasz nieszczęśliwy kraj, to przetarg wygrała Helsińska Fundacja Praw Człowieka, finansowana m.in. przez Fundację Batorego, kierowaną przez jednego z najwybitniejszych, a może nawet najważniejszego cadyka, Aleksandra Smolara. Z tą Helsińską Fundacją kolaborują z kolei tak zwane „organizacje pozarządowe”, które za różne granty muszą się wykazywać, więc nic dziwnego, że informacje o przejawach antysemityzmu, ksenofobii i homofobii mnożą się jak króliki. Całość tych wszystkich tubylczych inicjatyw koordynują pierwszorzędni fachowcy z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, co to z niejednego komina wygartywali. Nie trzeba chyba przypominać, że jest to to samo Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, któremu podlega bezstronna policja.
Otóż w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych działa Zespół do spraw Monitorowania Rasizmu i Ksenofobii, który regularnie spotyka się na odprawach z kolaborującymi z Ministerstwem „organizacjami pozarządowymi działającymi w zakresie przeciwdziałania i zwalczania rasizmu, dyskryminacji rasowej, antysemityzmu i ksenofobii”. Wśród tych organizacji widzimy Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita, Helsińska Fundację Praw Człowieka, Amnesty International Polska, Związek Biur Porad Obywatelskich (często pod takimi niewinnymi nazwami ukrywają się bardzo groźne instytucje), Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego (wspólne przedsięwzięcie Organizacji ds. Restytucji Mienia Żydowskiego i Związku Gmin Żydowskich), Stowarzyszenie „Nigdy Więcej”, NIFC Hotline Polska (monitoruje internet), Fundacja Forum Dialogu Między Narodami (chodzi o zbliżenie między Polakami i Żydami za pieniądze Fundacji Rotszylda, Centrum Edukacji o Holokauście, Fundacji Taubego na rzecz Kultury Żydowskiej, miasta Warszawy, miasta Łodzi, Ministerstwa Edukcaji Narodowej i Sportu oraz MSZ), Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, Pro Humanum – Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Fundacja Instytut Spraw Publicznych. Zwłaszcza tej ostatniej warto przyjrzeć się bliżej, bo oto w Radzie tej Fundacji zasiada prof. Krzysztof Michalski – jednocześnie członek Zarządu Fundacji Batorego, Jerzy Baczyński (dawniej Sroka) – członek Komisji Trójstronnej, zarejestrowany jako TW SB pseudonim „Bogusław”, Igor Chalupec – b. dyrektor Orlenu, Danuta Huebner, prof. Marcin Król, Jarosław Kurski z „Gazety Wyborczej”, prof. Jerzy Regulski, prof. Wojciech Sadurski i Andrzej Topiński – b. wiceprezes NBP. W Radzie Programowej – m.in. Włodzimierz Cimoszewicz, Małgorzata Fuszara, Joanna Kluzik-Rostkowska, Paweł Kowal, prof. Adam Rotfeld, prof. Magdalena Środa i prof. Andrzej Zoll. Pieniądze Instytut Spraw Publicznych dostaje m.in. od sponsorowanej przez „filantropa”, czyli Jerzego Sorosa Fundacji Batorego, Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej, Fundacji Adenauera, Fundacji Eberta, Fundacji Boscha, Instytutu Społeczeństwa Otwartego w Budapeszcie – również sponsorowanego przez Sorosa oraz MSZ. Wreszcie warto zwrócić uwagę, że prezes zarządu FISP, pan Jacek Kucharczyk, jest jednocześnie członkiem Rady Think-Tank we wspomnianym Open Society Institute w Budapeszcie. Okoliczność, że Fundacja Instytut Spraw Publicznych pieniądze na działalność dostaje aż od czterech fundacji niemieckich oraz co najmniej dwóch żydowskich może nie wyjaśnia wszystkiego, ale w każdym razie dzięki temu patronatowi lepiej rozumiemy postępujące zacieśnianie współpracy żyjacych z „antyfaszyzmu” organizacji polskich z podobnymi organizacjami niemieckimi.
Podczas okresowych spotkań Zespołu pierwszorzędnych fachowców z MSW ze wspomnianymi organizacjami podejmowane są ustalenia co do sposobów prowadzenia walki z „ksenofobią” itp. – które następnie, właściwymi kanałami przekazywane są do wykonania – między innymi również policji. Mówiąc krótko – policja ściga, nęka i prześladuje tych, których nieubłaganym palcem wskażą jej stypendyści niemieckich i żydowskich fundacji, za pośrednictwem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka kolaborujący również z wiedeńską centralą paneuropejskiego gestapo – oczywiście drogą służbową, to znaczy – przez MSW. W tej sytuacji nie tylko o żadnej „bezstronności” policji nie może być mowy, podobnie jak nie może być mowy o uwzględnianiu polskiego interesu narodowego i państwowego – bo chyba nie mamy złudzeń, że niemieckie i żydowskie fundacje akurat ten interes mają na względzie. Zatem – trawestując słowa Mike`a Corleone do swojego szwagra – nie mówcie nam tu o „bezstronności” policji, bo to obraża naszą inteligencję i irytuje nas.
Stanisław Michalkiewicz
Bezpośrednim agitatorem na rzecz przyjazdu bandytów z niemieckiej Antify prawdopodobnie był niejaki Jacek Purski
Jacek Purski — konsultant MSWiA jeździł do Niemiec po bandytów — "antyfaszystów"
* * *
Bezpośrednim agitatorem na rzecz przyjazdu niemieckiej Antify prawdopodobnie był niejaki Jacek Purski - przynajmniej taka informacja padła w programie "Bliżej" J. Pospieszalskiego.
Miał on jeździć do Niemiec i namawiać bandytów do udziału w napaściach na Polaków.
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=FH6yCFap1BQ#!
Ten człowiek jest działaczem organizacji "Nigdy Więcej" , która zajmuje się "zwalczaniem" przemocy, homofobii oraz rasizmu na polskich stadionach. Jest koordynatorem akcji " Wykopmy rasizm ze stadionów" oraz współpracownikiem PZPN, UEFA, FIFA.
Co ciekawsze ten człowiek w Polsce ustala jakie znaki są zakazane a jakie nie.
Współpracuje on z MSWiA jako konsultant i prowadzi szkolenia "edukacyjne".
Jeżeli to prawda — to okazałoby się, że policja w PRL-bis zatrudnia ludzi łamiących prawo poprzez podżeganie do czynów przestępczych...
——————
Zob.: "Prowokacyjne działania policji miały spowodować śmierć dziesiątków, a może nawet i setek ofiar wśród mieszkańców Warszawy",
http://salski.nowyekran.pl/post/37811,prowokacyjne-dzialania-policji-mialy-spowodowac-smierc-dziesiatkow-a-moze-nawet-i-setek-ofiar-wsrod-mieszkancow-warszawy
*
A TVN wbije to młotkiem do wszystkich zakutych pał.
A idioci byli z obu stron i ze strony skrajnej prawicy i skrajnej lewicy. Znaleźli się tacy również w policji. I to oni przynieśli Polsce wstyd. Nie ma co wybielać jednej strony, a łobuz niszczący mienie naprawdę nie jest patriotą.
Zrozum, pójdź z 10 ubranymi w pieszczochy gośćmi mi na mecz Polonii Warszawa i krzyknij Legia i tego typu przyspiewki - sprowokujesz i oberwiesz razem z tą całą grupą. A potem pójdziesz i powiesz że Cię napadnięto niewinnego...
Po to się właśnie robi prowokacje by w sposób psychologiczny wywołać zamierzony efekt.
http://rebeliantka.nowyekran.pl/post/37569,co-myslicie-o-stanowisku-helsinskiej-fundacji-praw-czlowieka
Proponuję przeczytać komentarze do notki.
Pozostaję tylko zapytać, jeśli ""odpowiednie, proporcjonalne i skuteczne", to do czego? Do wytycznych z tych ważnych fundacji niemieckich i żydowskich? Wygląda na to, że Michalkiewicz się nie myli.
A tak przy okazji. To był Pan tam służbowo czy z ciekawości ?
Dlaczego dwóch Polaków szykuje się na ustawkę w dzień święta narodowego, bo sam znajdowałem na forach wypowiedzi zarówno lewaków jak i prawicowców, którzy na to święto świadomie szli na bijatykę. Czy mogę którychkolwiek z nich usprawiedliwić? Powiedzieć ten się bił ale on bił się "patriotycznie" a ten drugi bił się "bo ma poglądy lewicowe". Ani jeden nie był patriotą ani drugi lewicowcem byli łobuzami niszczącymi nasze wspólne mienie.
Ojciec zawsze mi mówił, że ręce służą do pracy. Jak cię świerzbią to znajdź im robotę albo do kieszeni wsadź.
Czy my Polacy z okazji naszego święta musimy się tłuc? Ale jest ważniejsza sprawa. Jak my, którzy nazywamy się Polakami możemy usprawiedliwić ludzi, którzy niszczyli mienie, przynosili wstyd naszemu krajowi, pokazywali naszym wrogom, że Polacy nawet w święto nie potrafią być jednością? Nie ma usprawiedliwienia dla tych co chwytają za bruk, deski z ławek itd. bez względu na to jaką opcję polityczną reprezentują.
Tak mi się wydaje jesteś prawnikiem. Czy sądząc dwóch łobuzów co się na dyskotece pobili i zdemolowali pół sali będziesz pytał, który którego sprowokował? Żaden z nich nie miał się prawa do rękoczynów brać.
Zobacz zresztą tu na tym forum. Nazywa się to forum wolnych ludzi. Ale popatrz jak wielu blogerów, gdy wypowiada się kulturalnie ktoś kto ma inne zdanie, choćby nie chce uwierzyć że katastrofa smoleńska była zamachem, użyje BANU, i tylko dlatego bo więcej nie może. Ale przecież w świecie fizycznym dał by mu kopa, poleciał z rękoma czy innym ciężkim narzędziem. Gdzie my jesteśmy? W świecie w którym ludzie dyskutują, czy w świecie w którym każdy każdemu swoje racje kijem wykazuje?
Czy chcemy tego, by prawdą było stwierdzenie "DAĆ POLAKOM PAŃSTWO TO SIĘ SAMI POZABIJAJĄ?"
Nie ma usprawiedliwienia dla dwóch kiboli, którzy rękoma, kijami wyższość swej drużyny wykazują. Co ci przeszkadza fakt, że siedzący obok kibicuje drugiej drużynie? Robi ci krzywdę, zagraża ojczyźnie, rodzinie? Sport to przecież zabawa, a jednego i drugiego łączy miłość do sportu, do piłki nożnej, wiedza o dyscyplinie o zawodnikach.
Nie ma usprawiedliwienia dla dwóch którzy idą na marsz Niepodległości z myślą że będą się bić. Tam byli ludzie co przyszli świętować a nie oglądać bijatyki, chcieli dzieciom opowiedzieć o ojczyźnie o walce o jej niepodległość.
I tu jako ludzie mieniący się być światłymi, ludźmi niezależnej myśli musimy powiedzieć im: robicie źle, wstydźcie swych czynów, kompromitujecie ojczyznę. A co ja tu widzę, pochwałę niszczenia naszego mienia, bo w "słusznym" celu.
Skoro cierpliwe tłumaczenia nie skutkują, to sam powiedz, co zrobić ("w świecie fizycznym") z takimi jak ty ... o proweniencji esbecko/kagiebowskiej?
Stosujesz bardzo proste prawo "stada" sam mówię to co mówi stado, lecz odmieńca (tu myślące niezależnie, inaczej niż stado) trzeba zagryźć.
A na pytanie: "Skoro cierpliwe tłumaczenia nie skutkują, to sam powiedz, co zrobić" uznać, że może oba zdania są prawdopodobne, albo że ma prawo do zdania niezależnego. Czy ja naprawdę muszę myśleć tak jak ty, albo ty jak ja? Ja czytam twoje komentarze, wielokrotnie myślę, że musiałeś nadać sobie taki nick, bo przy wielokrotnym powtarzaniu człowiek wreszcie uwierzy, ale gdybyś był gdzieś w pobliżu nigdy bym pięści w dyskusji nie używał, nigdy bym cię nie wyzywał, ludzie myślący niezależnie przyzwyczajeni są do tego, że nie każdy się z nim zgodzi. Ludzie zniewoleni potrzebują pełnej akceptacji jego zdania, gdyż na dyskusję argumentów nie mają i boją się jej podjąć.
Mam nadzieję, że teraz sie rozumiemy.
Ukłony
No proszę - jakie doborowe towarzystwo i żadnego porządnego człowieka ? To mówi samo za siebie...
Ten fragment wypowiedzi S.Michalkiewicza wielu powinno sobie wydrukować kulfonami i powiesić nad łóżkiem. Może wieczorem legną w nim nabuzowani, a rankiem wstaną doznawszy... przebudzenia.
Pozdrawiam.
Naprawdę nie widziałeś, że pewne grupki po jednej i drugiej stronie już wcześniej nastawiały się na bijatyki? To nie jest usprawiedliwione działanie w afekcie.
Dodatkowo jeżeli nawet jesteśmy w stanie zrozumieć działanie w afekcie to nie oznacza, że mamy to gloryfikować. PrezesUPR nazywa tych ludzi "bohaterami". Tu, na NE wszyscy ich podbudowują, tak wy byliście ci dobrzy, postępowaliście wspaniale tylko ci drudzy byli źli.
Nie, społeczeństwo, Polacy powinni powiedzieć wyraźnie. Nie życzymy sobie bójek w nasze święto narodowe, nie tłuczemy się, bo inaczej oceniamy pewne sprawy. Źle postąpili wszyscy co w bójkach wzięli udział. Mnie nie chodzi o to, że komuś mogły puścić nerwy ale o to, że wydawałoby się niezależni blogerzy gloryfikują ten fakt, utwierdzają tych co postąpili źle w tym że zrobili dobrze.
Przed EURO2012 nie wolno nam chwalić, usprawiedliwiać kiboli, pseudo-kibiców, bo przyniosą nam wstyd. Nie wolno ich podkręcać choćby przypominaniem zbrodni na Kresach i wielu innych, a jeśli już tak to opowiedzmy o akcji Wisła, wysiedlanych, mordowanych Łemkac,h o burzeniu przez katolików/Polaków cerkwi na ziemiach Polski w latach 1937-39, Inaczej będzie to będzie zaczynkiem do wszczynania "wojen kozackich". Sport ma być sportem. A historykom zostawmy zbrodnie na Kresach, zbrodnie akcji Wisła. Rozstrzygajmy te sprawy na forach historycznych, politycznych, nie na stadionach piłkarskich.
Dlatego każdy kto czuje się Polakiem powinien powiedzieć, że ci co brali udział w bijatykach postąpili bardzo źle. Każdy kto będzie w czasie meczów wszczynać burdy, bez względu na podłoże, ideologię również postąpi źle. Będzie działał przeciw interesom Polski.
Bardzo łatwo sięgnąć po elektoraty wyklęte: łobuzów, mniejszości seksualne (jak to zrobił Palikot) bo przecież łobuz, przestępca to też głos w wyborach, tyle że taki elektorat małą chwałę przynosi. Postępowania niezgodne z prawem musimy piętnować a nie gloryfikować jak to ma dziś miejsce na NE.
Policja jest do pilnowania prawa, więc bardzo dobrze jeśli pokazujemy gdzie to prawo łamie ale nie możemy gloryfikować tych co ścierali się z policją.
Powiem lepiej, bardzo dobrze, że dużą grupę obcokrajowców zatrzymano przed. Powinni dostać takie wciry, by na swych forach głośno krzyczeli, że nie warto do Polski na ustawki się wybierać, bo potem rany trzeba długo lizać. To samo robili Anglicy, gdy z kibolami poradzić sobie nie potrafili. Policja nie jest po to by ją lubić. Ona jest od utrzymania porządku. Ale jeśli policjant łamie prawo to powinien być ukarany podwójnie. Bo złamał i prawo i pokładane w nim zaufanie.
"A idioci byli z obu stron i ze strony skrajnej prawicy i skrajnej lewicy (...) Nie ma co wybielać jednej strony, a łobuz niszczący mienie naprawdę nie jest patriotą." (Zawisza)
Szanowny Panie, znakiem wyróżniającym prawicę jest szacunek dla prawa, własności, znaków narodowych i munduru - toteż twierdzenie, że w dniu 11.11.11 to prawicowcy atakowali policję lub niszczyli mienie, jest ordynarnym pomówieniem.
Widziałem tego dnia na ulicach Warszawy kilkadziesiąt tysięcy prawicowców - a że było nas tak wielu, stąd i niewielki w sumie bilans zamieszek. Sprowokowanie prawicy się bowiem zdecydowanie nie udało i nie da się już tego nadrobić kradzieżą semantyczną pojęcia "prawica", tak by oznaczało ono coś zupełnie innego - np. faszyzm - lub kojarzyło się z obrazami zniszczeń, dokonanych w Warszawie przez barbarzyńców w dniu naszego Święta Niepodległości.
Przeciwstawiajmy się kradzieży słów i znaków!
Widać za to było policję w jednolitych białych kominiarkach, a to rozmawiającą z mundurowymi, a to walącą po gębie fotografa, a to idącą w tłumie.
Ciekawe kto podpalił i dlaczego nie gasił auta policyjnego, zaprzańcowozu TVN itp.
Na 20000 osób taki "zamieszki" to żadne zamieszki !
Pomimo wysiłków władzy - zgoda na kontrę dla manifestacji, zgoda na przyjazd grupy odtworzeniowej hitlerjugend z IV Rzeszy, zgoda na prowokacje policyjne, na bicie ludzi z białoczerwonymi flagami ... nic im się nie udało.
Własciwie jedno im się udało reżim pokazał że tworzy nowe ZOMO w celu obrony siłowej swojej pozycji.
Mam obawy co do bratania się z PJN. Zapewne ziobryści od tego zaczną, a nam będzie do ziobrystów blisko i powstanie zgrzyt. Nie może być wiele komitetów wyborczych, musi opozycja niepisowska wyłonić JEDEN. PJN sam jak zwykle niewiele zdziała poza rejestracją list, to ciekawe jak oni to zrobili.
TW "Pallad"?
Prosze zauważyć, jakiż to żal po "świetnym na międzynarodowych salonach" /???!!!/ Kowalu....
http://rebeliantka.nowyekran.pl/post/14214,oskarzam-parlamenty-i-rzady-w-polsce-z-powodu-bezczynnosci
Przytoczyłam tam fragment Memorandum Komisarza Praw Człowieka Rady Europy do Polskiego Rządu z 2007 roku:
"W swoim raporcie z 2002 r. Komisarz zalecał, aby władze zintensyfikowały wysiłki zmierzające do wykorzenienia przemocy policji poprzez szkolenie, efektywne ściganie i oskarżanie w takich sprawach.
Wedle informacji rządu w okresie od stycznia 2003 r. do września 2006 r. wniesiono do prokuratur 3.646 zawiadomień o przestępstwach popełnianych przez policję, obejmujących uszkodzenie ciała, przemoc w celu wymuszenia zeznań, naruszenie integralności cielesnej. W tym samym okresie końcowe decyzje zapadły w 3.081 sprawach. W 3.008 z nich wydano postanowienia odmawiające wszczęcia postępowania, bądź też umarzające postępowanie. W tym samym okresie oskarżono 88 policjantów, w 5 przypadkach prokuratorzy wnioskowali o umorzenie postępowań toczących się już przez sądami, w 12 postępowania przygotowawcze przeciwko policjantom zostały umorzone, w 3 nadal toczyły się w czasie trwania wizyty Komisarza w Polsce.
Wygląda zatem, że liczba oskarżeń jest skrajnie niska w porównaniu z liczbą zawiadomień o złym traktowaniu przez policję. Jeśli prokurator decyduje się nie wnosić zarzutów przeciwko nadużywającemu swej władzy policjantowi, to postanowienie to może być teoretycznie zaskarżone do prokuratora wyższej instancji, a następnie do sądu. Jednakże w praktyce oskarżenie policjanta okazuje się być bardzo trudne. Fakt, że w danym okresie (2003–2006) nie było ani jednego przypadku skazania policjanta wydaje się to potwierdzać".
I co? Minęły 4 lata i dokładnie nic się nie zmieniło. A nawet Policja, czując, ze wkrótce będzie władzy bardzo potrzebna, staje się jeszcze bardziej butna.
Jedyną nadzieją jest STAŁA PRESJA OPINII PUBLICZNEJ NA WIELKĄ SKALĘ.
Dlatego materiały o przemocy policyjnej trzeba upowszechniać wszelkimi możliwymi kanałami.